niedziela, 8 grudnia 2013

Wspomnienia...



No tak... Zaczęłam prace i już nie mam czau na nic:(. Nawet zajrzeć na bloga na dłużej nie mam kiedy :(. Jednakże uszyłam ostatnio spódnicę, która aktualnie czeka na jakąś godną oprawę w postaci dość estetycznych zdjęć. Ale póki co mam pragnienie pokazać, a przy okazji powspominać sukienkę i czas kiedy ją odkryłam na nowo :) Otóż  kiedy moja córka przystępowała do pierwszej Komunii Świętej, uszyłam na tę okazję sukienkę w grochy. Miała być inna, radosna. Taka była i tak się właśnie w niej czułam. Potem trafiła do szafy :( Bo jakoś tak nie było gdzie, jakoś tak nie czułam bąbelków... Aż do pewnego dnia...kiedy dostałam zaproszenie na derby. Derby...szukaj na wikipedii :) Wraz z zaproszeniem pojawił się problem-co na siebie włożyć?!? No i kapelusz :/ Oj główkowałam, cudowałam, szukałam... Aż wreszcie pomyślałam, że może bąbelki? Tak też się stało. Czy słusznie?


























Tak... Merolek też fajny... Takie właśnie bąbelki moi drodzy :) ciepło było, więc i wachlarzyk się przydał :)










I cóż- na wyścigach byłam pierwszy raz w życiu. Wrażenia niesamowite i niezapomniane. Nawet zaczęłam się orientować o co chodzi, co widać na załączonym obrazku :) Piękne konie, piękne gonitwy, piękne wspomnienia. A sukienunia jak? ...

Sukienka była. Kłopot był z kapeluszem :/  hmmm... nie mogłam nigdzie znaleźć. Szukałam w sklepach, coś tam w necie, nawet w teatrze. Niestety :(. Więc postanowiłam wziąć sprawę w swoje ręce. Bo w sumie czyje miałyby lepiej wybrnąć z sytuacji? Tym bardziej, że tylko dwa dni! I tak: kapelusz-zwykły plażowy, ozdoby- zakupione w kwiaciarni, wykonanie i pomysł-godzinę przed imprezą w drodze na miejsce. Ha ha! Żywioł!


Jednak to co mnie niesamowicie zadziwiło, a jednocześnie wywołało dumę, to fakt, że wracając z Derbów przechodnie w słusznym wieku zwracali uwagę na tak niecodzienny wygląd :) Cudowne, niecodzienne uczucie :)
W drodze powrotnej...


 OK, może papieros...buuu, ale lubię. I nie lubię. Więc tak to było. Powspominałam sobie, potęskniłam troszkę, natchnęłam się nieco i cóż, dobranoc :)
A niebawem-zdjęcia spódnisi. A na marginesie-chcę lata!!!

Dobrej nocy





2 komentarze: