Jak określicie ten kolor?
Kolor spodni, które po baaardzo, baaaaaardzo długim czasie doczekały się publikacji. Kilka razy już się przymierzałam, ale wciąż mi coś przeszkadzało. Aż dziś ogarnęła mnie wena i się wybrałam z sister na spacer. I mimo, że złapałam kilka kilogramów ostatnio i są bardziej dopasowane niż były, to je w końcu pokazuję, bo inaczej chyba nigdy tego nie zrobię. :)
Porteczki uszyłam z bawełny. Mała wadą jest to, że nie są zbyt elastyczne, ale i tak dość wygodne. Mają kanty, przedni jest ostębnowany. Z przodu posiadają kieszenie z wypustkami, a z tyłu kieszenie z wypustką i patką. Pasek niesymetryczny jak widać na zdjęciu. Nogawki lekko zwężone.
Z okazji mojej mobilizacji i uskutecznienia tej "sesji" pomyślałam sobie, że spodnie pokaże w dwóch wersjach: na szpilkach :) i na luzie :). A że dość dawno się w sesje nie bawiłam, to troszkę zdjęć wyszło:) Wszystkich nie wrzucę, bo nie chcę przynudzać ;)
Zapraszam :)
W wersji pierwszej porteczki w towarzystwie trampek i dzianinowej bluzki. Luz. Nogawki wywinęłam.
...wędrując dalej...
W wersji drugiej występują: porteczki, szpileczki i bluzka z szyfonowymi plecami :) I torba :) I stary dom.
I wiecie co? Właśnie się ogromnie zasmuciłam, ponieważ patrząc na zdjęcia zobaczyłam, że brakuje mi bransoletki. Która była ważnym prezentem i której w ogóle nie zdejmowałam z ręki. Nawet nie zauważyłam kiedy mi jej zabrakło :( Musiałam ja zgubić na zdjęciach :( ;( Nie wiem jak to się mogło stać. Jutro spróbuję poszukać. Może się uda... :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz